Blog robótkowy Herbimanii - wzory na druty, porady dla początkujących
rękodzieło w sztuce: kruche, szydełkowe poematy Susanny Bauer
18 czerwca 2015 | HerbiSą tacy ludzie (ze szczególnym wskazaniem na Japończyków wysysających tę umiejętność chyba już z mlekiem matki), którzy rzeczy trywialne, codzienne potrafią podnieść do rangi prawdziwej sztuki. Sztukę swym prymitywnym, wiedźmim rozumkiem pojmuję jako coś, co pozostawia mnie z otwartymi ustami, wytrzeszczem oczu, opadem szczęki, lekkimi zaburzeniami oddychania i generalną ekstazą estetyczną lub ewentualnie porusza mnie tak, że zmusza do zastanowienia się nad fundamentalnymi sprawami (i w tym sensie obdziergiwanie elementów przestrzeni publicznej typu: drzewa, pomniki, słupki przy ulicach brzydką, różową włóczką w różnokolorowe paciaje – you know who I mean – sztuką raczej nie jest).
Oversize, czyli przyduży sweter, który pozwoli zagospodarować nadwyżki włóczki
15 czerwca 2015 | Herbi 7Chyba nie ma się specjalnie czym chwalić, moje nowe dzieło to typowy „zwyklak” – sweter bez specjalnych fajerwerków, do codziennego użytku, z rodzaju tych, w których zamieszkujesz od pierwszego założenia i nie chcesz z niego wychodzić, choć niczym specjalnym się nie wyróżniają. Fason obszerny, w typie „oversize”, ale z wąskimi rękawami, wydziergany w całości, w jednym kawałku.
opisowo – jak samodzielnie uszyć baggy pants, czyli haremki ¾
1 czerwca 2015 | HerbiMam słabość do spodni w stylu „haremkowym” – obszernych, z obniżonym krokiem. Najbardziej lubię te o długości ¾ i szyte z dość eleganckich materiałów, bo podoba mi się kontrast miedzy formalnym wyglądem tkaniny, a luzackim krojem „workowatych spodni”, czyli baggy pants, jak je określają anglojęzyczni.
sklepy z włóczką w Berlinie – przewodnik subiektywny i mocno niekompletny
25 maja 2015 | Herbi 5Ostatni tydzień spędziłam zawodowo w Berlinie. Ku mojemu zaskoczeniu los postanowił tak pięknie wszystko ułożyć, że w środę miałam prawie cały dzień dla siebie. Uznałam to za znak od wyższych mocy, aby dokonać (ograniczonej) eksploracji berlińskich sklepów z włóczkami.
#throwbackthursday nr 2: malinowe kokony, czyli przygody w krainie filcowania
14 maja 2015 | HerbiDziś kolejny „wspominkowy czwartek” – przypominam wpis ze starego bloga na temat filcowania własnych dziergadeł. To była moja pierwsza, dość przypadkowa przygoda z filcowaniem, ale szal mam do dziś i bardzo go lubię.
#throwbackthursday: torba, w której zmieści się świat
7 maja 2015 | Herbi 4Gdy zdecydowałam o przeniesieniu Herbimanii z blogspota pod własną domenę postanowiłam także, że nie zabieram ze sobą liczącego parę ładnych lat archiwum postów. Chciałam, żeby nowy blog miał trochę inną formułę, mniej wpisów czysto prywatnych, więcej koncentrujących się na dzierganiu, szyciu i szydełkowaniu. Poza tym – po dwuletniej przerwie w pisaniu – czułam się już zupełnie inną osobą, fizycznie i psychicznie. Teraz jednak nieco mi żal tego porzuconego bagażu – zwłaszcza, że w starej Herbimanii udało się opublikować kilka całkiem merytorycznych wpisów, które do dziś są chętnie odwiedzane przez internautów.