zwyklak - Strona 2 z 2 - Herbimania
smells like teen spirit, czyli moherowy sweter w stylu grunge
29 listopada 2015 | Herbi 11Jeśli, jak ja, nastoletni okres „burz i naporów” przeżywaliście we wczesnych latach 90 ubiegłego wieku (mamuniu, jak to brzmi! ;-), to jest bardzo prawdopodobne, że przez słuchawki walkmanów (kto pamięta, co to takiego?) karmiliście swoje głodne wrażeń dusze muzyką Nirvany, Pearl Jamu, Soundgarden, albo Alice in Chains. Grunge wziął wtedy szturmem serca większości nastolatków, a w modzie objawił się uwielbieniem dla abnegacji i odrzuceniem pojęcia obciachu (moherowy sweter, jedwabna koszulka i glany? No problem).
Something wicked this way comes… czyli zwyklak nie do końca zwykły
16 września 2015 | Herbi 9Chciałabym być poukładana i perfekcyjna, żeby mieć wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik i realizować cele i odhaczać kolejne punkty na różnych listach itp., ale spójrzmy prawdzie w oczy, jestem „chaotem”, ciągle łapię na raz trzy sroki za ogon i ciągle improwizuję, a życie okazji do tych improwizacji dokłada mi wielką szuflą. Nie inaczej jest z dzierganiem. To miało być takie łatwe – nieskomplikowany zwyklak na dobry początek „kampanii zwyklakowej”.
Kampania zwyklakowa, czyli zachęcam do podjęcia wyzwania
20 lipca 2015 | Herbi 29Zrobiłam ostatnio szybki i krytyczny przegląd szafy pod kątem zgromadzonych w niej dziergadeł i doszłam do smutnego wniosku, że „szewc bez butów chodzi”. Trudno zaprzeczyć, że moja garderoba w dość pokaźnej części składa się z własnoręcznie wydzierganych ubrań, jednak są to w większości różnego rodzaju dziewiarskie eksperymenty, swetry „nie na każdą okazję”, swetry, które wydziergałam, bo chciałam wypróbować jakiś wzór z Ravelry oraz kardigany (o tak, tych mam pod dostatkiem). Natomiast półka, która powinna być zapełniona „zwyklakami” w zasadzie nie istnieje.