Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image
Do góry

Na górę

komentarze 4

Zakolanówki „Lanckorona”, czyli nigdy nie jest za późno na debiut

Zakolanówki „Lanckorona”, czyli nigdy nie jest za późno na debiut
Herbi
  • dnia 25 października 2021
  • https://herbimania.com

Uwielbiam zakolanówki. To stały element mojej jesienno-zimowej garderoby. Noszę je na zewnątrz, ale i w domu. Nie ma nic lepszego, jak spędzić leniwe niedzielne popołudnie w łóżku, chroniąc wiecznie wyziębiające się kończyny dolne fajnymi zakolanówkami.

Wyznam Wam jednak, że choć dziergam już niemal 40 lat, jeszcze nigdy nie zabrałam się za skarpetki, kolanówki, zakolanówki, pończochy, czy cokolwiek podobnego. Nie ciągnęło mnie do tego zupełnie. Po pierwsze; lubię duże formy dziewiarskie. Po drugie; gdy uczyłam się dziergać nie istniała jeszcze metoda magic loop. Skarpety i tym podobne dziergało się na 5 drutach. Serdecznie nie lubię dziergać na 5 drutach. Zawsze wbijam sobie któryś w ciało, na miejscach styku drutów przeważnie robi mi się „drabinka” luźniejszych oczek. Nie, to nie dla mnie. Po trzecie; dzierganie pończoch i kolanówek zbytnio przypomina dzierganie rękawów. A kto lubi dziergać rękawy? 😉

 

Zakolanówki „Lanckorona”, czyli nigdy nie jest za późno na debiut

Jednak ostatnio przeglądając Pinterest wciąż natykałam się na zdjęcia przepięknych, ręcznie dzierganych pończoch i zakolanówek i pomyślałam, że może jednak trzeba się przekonać, czy moja niechęć jest uzasadniona. Nie mogłam się tylko zdecydować, czy mają to być zakolanówki kryjące, czy ażurowe. I wtedy pojawiła się Dorota, znana wszystkim jako „Knitolog w podróży” i niczym rasowa kusicielka napomknęła: „A wiesz, że akurat stworzyłam wzór na skarpetki/kolanówki/zakolanówki? Zaczynamy testy, może dołączysz do grupy?” Pokazała mi zdjęcia tego wzoru (z przodu ażurowe, z tyłu kryjące) i już wiedziałam, że po prostu muszę je mieć 😊

Zapisałam się do fejsbukowej grupy testowej, Dorota wysłała mi wzór i rozpoczęłam przegląd zapasów włóczkowych. Znalazłam w nich dwa motki Malabrigo Sock w kolorze Velvet Grapes. To dość mroczna mieszanka fioletów, od jasnego odcienia przypominającego mocno mleczny koktajl jagodowy po głęboki, niemal czarny fiolet dojrzałych winogron. Wiedziałam, że tak właśnie mają wyglądać moje idealne zakolanówki.

 

Zakolanówki „Lanckorona”, czyli nigdy nie jest za późno na debiut

Tutaj mała dygresja – chociaż włóczka Malabrigo Sock nosi skarpetki w nazwie, nie najlepiej nadaje się do ich dziergania. Składa się w 100% z cieniutkiej wełny merino, bez dodatku nylonu. Sprawia to, że nie jest zbyt trwała i dość słabo spisuje się, gdy chcemy nosić wydziergane z niej skarpety lub pończochy cały dzień. Zdecydowałam się na nią, ponieważ moje zakolanówki zamierzam zakładać wyłącznie podczas „piżamowych niedziel”, więc nie będą one narażone na długotrwałe ocieranie się o twarde ścianki butów. W przeciwnym wypadku sugeruję wybór włóczki skarpetkowej z niewielkim dodatkiem nylonu.

 

Zakolanówki „Lanckorona”, czyli nigdy nie jest za późno na debiut

Wracając do samego wzoru – chociaż dysponowałam wersją testową,  w której jeszcze znajdowały się pojedyncze błędy/literówki, muszę powiedzieć, że nie miałam najmniejszych problemów z dzierganiem moich zakolanówek. Dorota poprowadziła mnie za rękę od początku do końca tak zgrabnie, że teraz sama się dziwię, dlaczego nigdy wcześniej nie zabrałam się za jakieś skarpety. I mam ochotę na kolejne „dzieła nastopne”. Z czystym sumieniem polecam Wam ten wzór, zwłaszcza, że do 28.10.2021 można go nabyć na Ravelry z 20% rabatem.

 

Zakolanówki „Lanckorona”, czyli nigdy nie jest za późno na debiut

Na moje zakolanówki zużyłam niecałe 2 motki Malabrigo Sock, dziergałam drutami nr 2 całość, bo lubię gdy dobrze przylegają do nogi, a mam dość szczupłe łydki. Wprowadziłam do wzoru jedną modyfikację. W połowie górnego ściągacza wykonałam rząd otworków, przez które później przeplotłam aksamitkę pełniącą rolę podwiązki.

 

Komentarze

  1. Mag

    Idealne! Długość, kolor i wzór.

    • Herbi

      Dziękuję za miłe słowa!

  2. Aganieszka

    Ach, Ty to dopiero kusicielką jesteś!!! Jeśli wzór ten zapewnia takie nóg wyglądanie jak Twoich, to już go chcę! Modyfikacje, które zrobiłaś dodały mu urody i finezji. Twoje zakolanówki są dziewiarskim majstersztykiem – kolor, proporcje, no i prezentacja – super!

    • Herbi

      Dziękuję!!! Obawiam się, że takie nóg wyglądanie zapewnia regularny trening siłowy, ale wzór na pewno dodaje dużo uroku, bo wszystkie projekty innych dziewiarek na bazie Lanckorony, które widziałam, były bardzo piękne.

Leave a Reply