Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image
Do góry

Na górę

komentarzy 14

grudniowy poranek, czyli pochwała kocyków

grudniowy poranek, czyli pochwała kocyków
Herbi
  • dnia 26 października 2014
  • https://herbimania.com

Zaryzykuję twierdzenie, że nie ma chyba w rękodzielniczej blogosferze ludzi, którzy nie słyszeliby o Swetrach Doroty. A jeśli jej jeszcze nie znacie, to czym prędzej nadróbcie zaległości. Kobieta ma wyrazisty styl, ciekawe pomysły i świetne wyczucie koloru. Podglądam ją od dawna i tak jak rzeszom innych dziergających w oko wpadł mi jej „kocyk”. Prosta forma, duży efekt.

Zachciało się i mnie kocyka, ale nie byłabym sobą, gdybym nie dodała do oryginalnego wzoru czegoś od siebie. W mojej wersji „kocyk” został ochrzczony mianem „grudniowego poranka”, bo wykonałam go z włóczki o kilku odcieniach szarości (od prawie grafitowego do perłowo-srebrnego) tak, by uzyskać modny ostatnio efekt „ombre”.

Druga modyfikacja polegała na tym, że raglanowe skosy rękawów kontynuowałam aż do końca „kołnierza”, przez co góra swetra układa się nieco inaczej niż w oryginale. Doszła jeszcze jedna (nieplanowana) modyfikacja. Sweter wyszedł mi nieco zbyt szeroki na plecach, przez co wydłużyły się rękawy. Nie jest to błąd, który uniemożliwiałby wygodne użytkowanie „poranka”, zrobił się przez to jeszcze bardziej „kocykowy”, człowiek ma ochotę zawinąć się w niego i nie wychodzić. Generalnie czuję się w nim jak Linus z „Fistaszków” w swoim kocyku 😉

„Grudniowy poranek” stał się też okazją do zużycia włóczki, która od dłuższego czasu zalegała moim „skarbcu”. To Cashmere Gold Madame Tricote (skład: 55% wełna,40% akryl, 5% kaszmir) w trzech odcieniach. Początkowo zamierzałam zrobić z niej sweter w paski, ale okazało się, że choć miła w dotyku, to cienka i nie daje efektu przytulności, o jaki mi chodziło. Poleżała sobie pół roku, aż w końcu dojrzał we mnie pomysł, że przecież można by dziergać z dwóch nitek i spróbować zmieniać odcienie tak, by przejścia tonalne były dość płynne, od ciemnego do jasnego. Miało to wyglądać następująco: początek – 2 nitki grafitowe, później 1 nitka grafitowa, druga ciemnoszara, później dwie nitki ciemnoszare, następnie 1 nitka ciemnoszara, 1 jasnoszara i na końcu dwie nitki ciemnoszare. Oczywiście okazało się, że w trakcie pracy zabrakło mi włóczki. Oczywiście okazało się, że tego odcienia już nigdzie nie można kupić. Oczywiście głupi ma szczęście i udało mi się dopasować inną włóczkę z palety Madame Tricote i ostatecznie sweter wyglądał tak, jak chciałam. W sumie zużyłam na niego 800 g włóczki. Niestety, ponieważ powstał już jakiś czas temu, nie pamiętam, jakiego rozmiar drutów używałam – wydaje mi się, że były to szóstki na żyłce.

Muszę powiedzieć, że „Grudniowy poranek” od pierwszego założenia stał się moim ulubieńcem – noszę go często, włóczka spisuje się świetnie, nie mechaci zbytnio, robótka trzyma pięknie formę, sweter jest ciepły i przytulny i moim zdaniem dobrze dopasowuje się do sylwetki. No to chyba dość gadania i czas na zdjęcia 😉

Komentarze

  1. Dorota

    Swetry doroty pozdrawiają. Kocyk – świetny – taki jaki lubię najbardziej

    • Herbi

      Też pozdrawiam. Bardzo się cieszę, że podoba Ci się moja wariacja na temat Twojego projektu 🙂 Swetry Doroty regularnie czytam, oglądam i podziwiam -zwłaszcza Twoją wrażliwość na kolory.

      • Wanda

        Szczerze mowiac bardziej podoba mi sie Twoja wersja kocyka. Jest w pieknej kolorystyce i jednak troch inny niz Doroty

        • Herbi

          Dziękuję za komplement. Sądzę, że każda z wersji jest dobrze dopasowana do właścicielki 😉

  2. kasianka

    Łooooj jaki śliczny!!!! bardzo mi się podoba. Chyba zacznę żałować, że jestem taka wielka, bo żebym się zawinęła w taki to…3kg włóczki mi trzeba 😛

    • Herbi

      Co tam koszta, jak człowiek się dobrze czuje w nowym sweterku 😉

  3. Przepiękny! 🙂

    Też mi się ta wersja bardziej podoba. Jest taki naprawdę kocykowaty, idealny na zimową pluchę 🙂

    Można gdzieś znaleźć schemat?

    • Herbi

      Link jest w tekście.

  4. Karina

    Herbi czy znajdę gdzieś wzór na kocyk? Tak patrzę że reglan jest tylko na plecach, czyli tylko w dwoch miejscach dodawałaś oczka na rękaw? Podasz mi wymiary gotowego swetra? Na następną zimę zdążę wydziergać 🙂

    • Karina

      Znalazłam kurs 🙂 przepraszam za zawracanie głowy 🙂 ale wymiary gotowego poproszę

  5. Moskwa Magdalena

    A ja tu jestem nowa i nie mogę znaleźć opisu. Sweterek jest przecudny więc proszę o pomoc.

    • Herbi

      Bo do tego swetra nie ma opisu, w pierwszym akapicie, pod słowem „kocyk” kryje się link do opisu swetra na którym oparłam swój pomysł.

  6. Maria Nierzwicka-Drożak

    Czy plisę robiła Pani od razu czy dorabiała później. Ja niestety mam problem, jak tę plisę dorobić, żeby było ładnie.

    • Herbi

      Plisę robiłam od razu, 4 oczka od brzegu przerabiałam zawsze na prawo (w każdym rzędzie).

Leave a Reply