Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image
Do góry

Na górę

Włóczki Warmii - Herbimania

Kardigan z szalowym kołnierzem, czyli Triticum projektu Anne Hanson

27 września 2021 | 3

Od dłuższego czasu w moim dzierganiu dominują dwa trendy. Pierwszy to kardigany. Głównie dlatego, że zauważyłam, iż brakuje mi ich w szafie i dlatego, że sprawdzają się lepiej niż zwykłe swetry. Drugi trend: zimne zielenie i turkusy na pograniczu zieleni. … Czytaj dalej

Chusta Bark Lines projektu Joji Locatelli

1 maja 2019 | 10

Chusta Bark Lines projektu Joji Locatelli czekała na swoją kolej w mojej „zamrażarce” od dość dawna. Czekała na właściwą włóczkę. Gdy niedawno zobaczyłam w sklepie Włóczek Warmii nowy odcień o nazwie Andromeda wiedziałam, że tak właśnie powinna wyglądać moja Bark Lines.

Czytaj dalej

Chusta Viajante Martiny Behm, czyli niech żyje wielofunkcyjność

25 marca 2019 | 6

Wzór Viajante autorstwa Martiny Behm zwrócił moją uwagę jakiś czas temu. Spodobała mi się przede wszystkim jego wielofunkcyjność i hmm… powiedzmy: powłóczysty urok 😉 Viajante to chusta, szal i poncho w jednym.

Czytaj dalej

Poncho z grubej włóczki, czyli nadal wszystko czerwone

21 stycznia 2019 | 17

To poncho z grubej włóczki, to był prawdziwy „sztos”, jak mówi dzisiejsza młodzież 😉 Nie dość, że ciepłe, miłe i fajnie wygląda, to jeszcze poważnie uszczupliło moje włóczkowe zasoby (a konkretnie ich część zalegającą na półkach od bardzo dawna). Ale zacznijmy od początku…

Czytaj dalej

Urokliwe miasto nocą, czyli chusta Kyler z włóczki Mirella

6 czerwca 2018 | 8

Chusta Kyler „chodziła” za mną odkąd zobaczyłam jej zdjęcie na Ravelry. Gdy w moje ręce wpadła przecudnej urody Mirella z Włóczek Warmii, to wiedziałam już, że muszę pożenić jakoś te dwie rzeczy. I udało się – moim zdaniem – w pełni satysfakcjonująco.

Czytaj dalej

dzikie wino, czyli sweterek-zwyklak z włóczki Mirella

9 kwietnia 2018 | 14

Sweterek z włóczki Mirella czekał na swoją kolej na blogu dłuuugo, oj dłuuugo. Wydziergałam go prawie dwa miesiące temu i ciągle coś stało na przeszkodzie, by go sfotografować. W końcu w święta odwiedziliśmy poznańską Palmiarnię, która okazała się idealnym tłem dla „dzikiego wina”.

Czytaj dalej