Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image
Scroll to top

Top

6 komentarzy

Chusta Viajante Martiny Behm, czyli niech żyje wielofunkcyjność

Chusta Viajante Martiny Behm, czyli niech żyje wielofunkcyjność
Herbi
  • On 25 marca 2019
  • https://herbimania.com

Wzór Viajante autorstwa Martiny Behm zwrócił moją uwagę jakiś czas temu. Spodobała mi się przede wszystkim jego wielofunkcyjność i hmm… powiedzmy: powłóczysty urok 😉 Viajante to chusta, szal i poncho w jednym.

Sama nazwa po portugalsku oznacza podróżnika i rzeczywiście, wydaje się, że to idealny kompan podczas podróży, gdy czasem trzeba otulić się przed chłodem, czasem odseparować od otoczenia, a czasem zaimprowizować z czegoś poduszkę pod głowę.

Z technicznego punktu widzenia Viajante jest długą, zwężającą się ku górze tubą z cienkiej dzianiny, dzięki czemu można ją przełożyć przez głowę i otulić szyję i ramiona, albo złożyć na płasko i traktować jak szal lub chustę. W oryginale jest jednokolorowa, dziergana w koło dżersejem prawym i zakończona od góry i od dołu ażurowo-siatkowym borderem.

Trochę myślałam nad tym, z czego ją wydziergać, i jakoś nic mi nie pasowało do czasu, gdy na zeszłorocznym Drutozlocie kupiłam piękne Cozy Merino farbowane przez Dye Dye Done, w odcieniu Endaerment (czyli czułe słówka 😉  To był czysto impulsowy zakup i po powrocie do domu zaczęłam się zastanawiać, jak tu wkomponować ten wibrujący róż w dość konserwatywną paletę barwną mojej odzieży.

Postanowiłam w końcu nieco złagodzić to uderzenie koloru i połączyć Cozy Merino z Mirellą z Włóczek Warmii w różnych odcieniach grafitu, którą nabyłam wieki temu i jakoś nie mogłam wykorzystać. Niestety kupiłam ja na tyle dawno i męczyłam próbkami tak długo, że już nie pamiętam nazwy odcienia, ani nie mam etykiet.

Szarość z różem dała fajny melanż dziergana ściegiem francuskim, co nieco utrudniło mi pracę na okrągłych drutach, bo zamiast „bezmyślnego” przekładania cały czas oczek prawych musiałam co drugi rząd dziergać oczka lewe. Siatkowy border zastąpiłam ściągaczem 1 o. prawe/1 o. lewe w dwóch kolorach, bo takie „solidne” wykończenie lepiej pasowało mi do dość mięsistej robótki.

Robótkę zaczęłam wkrótce po przyjeździe z Drutozlotu, ale jej rozmiar i brak czasu spowodowały, że skończyłam ją dopiero miesiąc temu. Za to warunki pogodowe umożliwiające sesję zdjęciową pojawiły się dopiero wczoraj, co skwapliwie z lubym wykorzystaliśmy, wybierając się na wycieczkę w urokliwie miejsce pod Poznaniem, gdzie na rozlewiskach Warty mieszkają bobry.

Niestety Viajante nie wyszła dokładnie tak, jak to planowałam. Po pierwsze, ścieg francuski nieco pogrubił dzianinę, więc nie jest ona aż tak lejąca i delikatna, jak w oryginale. Po drugie, wprawdzie zrobiłam próbkę, z której wynikało, że nie muszę wprowadzać specjalnych modyfikacji do oryginalnego opisu, ale sierota jedna – próbkę wykonałam zwykłym sposobem, a chustę dzierga się po skosie. Taka dzianina nieco inaczej pracuje i nieco inaczej rozciąga się po praniu.

W rezultacie moja Viajante jest nieco węża i nieco dłuższa nić powinna. Trochę mi to przeszkadza. Ogólnie koncepcja nadal mi się podoba, ale zastanawiam się, czy nie zrobić jej z innej włóczki, a tą spruć i przerobić na zwykłą, dużą chustę. Co sądzicie?

Poza tym chciałam wyznać, że – choć nie widać tego po aktywności na blogu – moja blokada dziewiarska chyba jest już wspomnieniem. W tym tygodniu najprawdopodobniej skończę kolejny kardigan, a na drutach jest też chusta Bark Lines Joji Locatelli.

Comments

  1. Wiosna

    Bardzo fajna chusta. Może warto trochę ponosić i wtedy zdecydować o jej losie? Moim zdaniem wyszła świetnie.

  2. mirame13veces

    Wygląda cudownie w tym zestawieniu kolorystycznym. Będę się inspirowała. Moja chusta inspirowana Kyler ma już prawie rok (robiona i pruta trzy i pół raza, aż wyszła idealna), więc czas na coś nowego. Genialne znajdujesz pomysły, takie akurat dla mnie. 🙂

  3. Anna

    niesamowita chusta i cudne kolory-)

  4. Kasia

    Och, proszę nie pruj. Sprzedaj mi ?. Ona jest cudna i moje kolory, i zazdroszczę Ci weny, pięknej chusty . Nie pruj, nie pruj !!! Mam od 5 miesięcy „ zamrożenie barku” i nic zupełnie nie mogę robić na drutach . Ale podziwiam, podziwiam i zazdroszczę troszkę cudnych udziergow na grupie . Twoja chusta jest tak prześliczna ???.

  5. Sal

    Absolutnie nie pruj! Jest rewelacyjna. Zainspirowałaś mnie i zestawem kolorów, i fasonem. Jestem zachwycona :-).

  6. Kamila Piotrowska

    Chusta wyszła fantastyczna i podoba mi się przełamanie koloru. Szkoda pruć 🙂

Leave a Reply