Kampania Zwyklakowa – podsumowanie wyzwania
Zupełnie nie wiem, jak to się stało, ale przegapiłam fakt, że Kampania Zwyklakowa skończyła się 31 lipca. Najwyższy czas na podsumowanie akcji. Dla przypomnienia: Kampania Zwyklakowa trwała od 1 sierpnia zeszłego roku do 31 lipca tego roku, a osoby, które zadeklarowały swój udział w akcji miały wydziergać w tym czasie co najmniej 6 sweterków zwyklaków.
Gdyby ktoś miał wątpliwości czym jest zwyklak, to luźną definicję popełniłam opisując akcję – wystarczy kliknąć na link z nazwą akcji powyżej.
Kampania Zwyklakowa – podsumowanie ogólne
Kampanią zainteresowało się całkiem sporo osób (przynajmniej werbalnie 😉 Starałam się wyłapać te blogerki/osoby posiadające strony publiczne, które pokazywały rękodzieło opatrzone tagiem kampanii, a oto efekt moich „łowów”. Zwyklaki w ramach akcji zaprezentowały:
- Joanna z Friendsheep,
- Ula z Pikotki
- Joanna z Rękodzieła Joanny,
- Justyna ze Studio Delectare,
- Ania z bloga Z głową w chmurach,
- Agnieszka ze Zręcznych Rąk.
Była także pewna grupa osób, które nie mają bloga i prace prezentowały w otwartej grupie założonej przeze mnie na Facebooku. Możecie zobaczyć je tutaj.
Moje swetry wydzierganie w ramach akcji
Udało mi się wydziergać w ciągu tego roku całkiem sporo zwyklaków:
– Smells like teen spirit, czyli grungowy sweter z moheru, który nosiłam namiętnie w zimie,
– Something wicked this way comes – czarno-biały, wygodny, który świetnie sprawdził się w okresie przejściowym, letnio-jesiennym w zeszłym roku,
– Christmas time – sweter, który praktycznie „zajeździłam”, bo po prostu go uwielbiam, ma idealne wymiary, jest wygodny, miły dla skóry i ciekawy kolorystycznie. (przy okazji, co ja mam z tymi angielskimi nazwami?)
Do zwyklaków nieśmiało zaliczyłabym też mój sweter piórkowy, który przy okazji bierze udział w akcji Cała Polska Dzierga Piórkowe Sweterki. Na razie miałam mało okazji, by go nosić, ale bardzo go lubię i czuję się w nim niezwykle kobieco i zwiewnie, choć komfortowo.
Troszkę naginając zasady dorzucę jeszcze jeden sweter, który skończyłam dwa dni temu (czyli kilka dni po zakończeniu akcji, ale lwią część wykonałam w terminie, tylko włóczki mi zabrakło i dlatego wykończenie się odsunęło w czasie). Tego swetra jeszcze nie prezentowałam – pochwalę się nim w przyszłym tygodniu.
W sumie więc wydziergałam 5 zwyklaków na 6 planowanych – chyba nieźle. Po czasie uważam, że te 6 swetrów to trochę zbyt ambitny plan był, a może po prostu dziergam za dużo „niezwyklaków” 😉
Zastanawiam się, czy osoby, które deklarowały udział w kampanii, ale nie wrzuciły żadnych fotek na grupę, faktycznie coś wydziergały. Hej, hej – pochwalcie się, jeśli nie wymieniłam Was w poście!!!
-
5 to bardzo dobry winik ? Mimo iż nie udało mi się wydziergać 6 zwyklaków zabawa była super. Czekam na kolejne wyzwania
-
O kurczę, … że ja przegapiłam tę akcję. Przecież ja tylko zwyklaki robię !!! Wszystkie moje udziergi to jeden wielki zwyklak, to znaczy nie jeden, ale wiele. Chyba się trochę pogubiłam, w tych wyjaśnieniach 😉 ale chciałam powiedzieć, że wydziergałam więcej niż 6 sztuk !!!
Uwielbiam zwyklaki i podpisuję się pod tym wszystkimi moimi drutami :))) -
W sumie, jakby się uprzeć, to moje Piórkowe to też takie Zwyklaki, przynajmniej te szare. *^V^* Nie udało mi się osiągnąć sześciu sztuk, ale te dwa pasiaste, które zrobiłam (niebieski z bawełny i czerwony wełniany) były uczciwie noszone! Bardzo dziękuję za akcję i poproszę o nowe, może to rozrusza moje druty! *^0^*
Komentarze